sobota, 10 grudnia 2016

Jesienny book tag

Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda iście jesienna. W związku z czym postanowiłam poczynić JESIENNY BOOK TAG.

Zapraszam!


1. Kocyk, herbata i książka, czyli powieść idealna na jesienne wieczory.

Kocyk, herbatka, książka i "Morfina" . Powieść, nad którą trzeba usiąść i poczytać na spokojnie. Zdecydowanie nie do autobusu, ani tramwaju.
 
2. Kalosze i kałuże, czyli książka, która zapewniła Ci wiele frajdy.
Każda, którą czytałam. Konkretnego tomu Wam nie polecę, uważam całą serią za świetną.

3. Hulający wiatr, czyli powieść, która targała Twoimi emocjami.


 4. Deszczowa pogoda, czyli ogromny wyciskacz łez.

To chyba jedyna książka, podczas której lektury płakałam.

5. Złota polska jesień, czyli królowa trzeciej pory roku.

Łódź :D


Co prawda jeszcze nie czytałam, ale mam wrażenie, że w Łodzi prawie wszyscy. Wyjątki stanowią ludzie w  tramwajach i autobusach,których spotykam czytających właśnie tę powieść.



Jak Wy byście odpowiedzieli na powyższe pytania?

piszcie w komentarzu lub dawajcie link do bloga z tym tagiem :D   
wbijajcie na fejbuki i instagramy, bo tam też się dzieje.

Do przeczytania, 

Panna Nikt.  

wtorek, 6 grudnia 2016

10 powodów, dla których KSIĄŻKA jest lepsza od FACETA/MĘŻA ;)

Odpowiadając na post, który ukazał się na blogu mojego znajomego ( do przeczytania-->>TU ), postanowiłam przedstawić Wam powody, dla których książka jest lepsza od faceta/męża.

Lecimy, kolejność jak najbardziej przypadkowa:

1. Możesz mieć więcej niż jedną książkę, a nikt nie nazwie Cię dziwką.
2. Książka zawsze ma dla Ciebie czas.
3. Książka Cię nie zdradzi i nie zostawi dla młodszej/młodszego.
4. Książka nie idzie z kolegami na piwo/mecze/inne dziewczyny/wstaw co chcesz.
5. Książka nie zrobi Ci dziecioka, którego potem będziesz musiała wychowywać, bo ona się ulotni.
6. Po książce nie musisz sprzątać np, skarpetek z podłogi, włosów z umywalki, myć mokrych plam, prać, gotować i robić jeszcze wielu innych rzeczy wokół niej.
7. Książka nigdy nie mówi o kobietach, które miała przed Tobą.
8. Książka nie mówi, że tamta wygląda lepiej.
9. Książka nie ma matki.
10. Książka nie chrapie.


Piszcie mi koniecznie w komentarzach, co Wy byście dodały :)

Jeśli chcecie wiedzieć, czemu książka jest lepsza od dziewczyny zaglądajcie TU :D


Do przeczytania,

Panna Nikt.


P.s.
w temacie. Zostawiam klimatyczną piosnkę -->> TU 
;)

poniedziałek, 5 grudnia 2016

"Metro 2034" Dmitry Glukhovsky

Zwycięstwo! Wreszcie skończyłam, dobrnęłam do końca! Cieszy mnie to bardzo, gdyż z czystym sumieniem mogę ja oddać mojemu koledze.

"Metro 2034"

Zacznę od tego, że wg mnie nie trzeba jej czytać znając poprzedni tom. Poprzednią część czytałam w poprzednie wakacje i już nie wszystko dokładnie pamiętam.

Mija dokładnie rok od zgładzenia czarnych przez Artema, powierzchnia jest napromieniowana, więc ludzie dalej są zmuszeni do życia w metrze. Na Sewastopolskiej tworzą się nowe formy życia. Los stacji jest niepewny, karawany giną, brak łączności. Z zadaniem wyjaśnienia tego zjawiska wyruszają: starszy Homer, młody Ahmed, Hunter znany z pierwszej części. 
Na początku wyprawy ginie Ahmed, który prócz tego nam nic do książki nie wnosi. W połowie wyprawy dołącza Sasza, która jak dla mnie jest irytująca. 
Spodziewałam się dalszych losów Atrema, ale on występuje w książce może ze trzy razy.

Jak dla mnie książka była za długa i w sumie doczytałam ją dlatego, żeby mieć czyste sumienie, że pożyczam książki i nawet ich nie czytam. Dobra, kilka razy się tak zdarzyło, ale to zawsze były złe książki. Nie mogę powiedzieć, że "Metro 2034" to książka zła. Raczej po prostu w pewnym momencie zaczęła nużyć. 
Oczywiście autor nam ukazuje świat ludzi mieszkających w metrze, którzy skupiają się w sumie tylko na tym, aby przeżyć. W którym zwycięża instynkt. I tam pewnie w rzeczywistości by to wyglądało Wszystko pięknie, ale to już wiemy z części pierwszej. 
Pierwszą część,  jak pamiętam, czytało się lepiej i szybciej. Może mnie nie zachwyciała,ale była bardzo dobra. ta niestety według mnie jest książką tylko okej.
Może dodam jeszcze, że bardzo fajnie, że w książce jest mapa :)


Moja ocena na lubimy czytać to 5/10.

Pamiętajcie, że każdy odczuwa książki po swojemu i to tylko moje zdanie :)

Napiszcie mi koniecznie, co Wy o niej sądzicie.

Do przeczytania,

Panna Nikt.